Zdobienie krawędzi
Spis treści
Zdobienie krawędzi
Krawędzie bloku książki (brzegi bloku książki, obcięcia kart) trzy boki bloku poza grzbietową, bywały zdobione na wiele sposobów.
W celu wykonania zdobionych krawędzi(ang. decorated edges), brzegi najpierw musiały zostać oszlifowane, co wykonywano ręcznie przy użyciu szkła lub specjalnego noża zwanego cykliną, a w ostatnich czasach papieru ściernego o drobnym ziarnie, a nawet za pomocą mechanicznych szlifierek. Opracowanie krawędzi miało, obok walorów estetycznych, znaczenie ochronne. Gładko wypolerowany, zaklejony i nawoskowany brzeg, a tym bardziej pokryty metaliczną warstwą, lepiej broni się przed penetracją w głąb papieru tlenu i gazów kwasotwórczych, które powodują utlenianie i miejscowe zakwaszanie skutkujące degradacją i żółknięciem papieru. Chroni też przed osiadającym kurzem, który nie wczepia się w karty i łatwiej go usunąć. Z tego powodu na oprawach skromniejszych dokonywano złocenia lub barwienia przynajmniej na górnej krawędzi. Opracowanie tylko górnej krawędzi było popularną praktyką w angielskich oprawach bibliofilskich.
W bibliotekach średniowiecznych książki leżały poziomo na pulpitach albo były ustawione grzbietem do ściany w armariach (szafach). Funkcję nośnika informacji pełniły nie książkowe grzbiety lecz brzegi kart, na których ręcznie wypisywano tytuły. Nawiązaniem do średniowiecznej tradycji są informacyjne lub reklamowe napisy stemplowane na brzegach kart XIX- i XX-wiecznych książek adresowych i telefonicznych.
Opis dekoracji krawędzi z XVIII wieku
Najstarszy polski opis przygotowania brzegu i jego złocenia znajduje się w XVIII-wiecznym rękopisie Krzysztofa Różyckiego: (Summariusz krotkiego opisania praw, przywilejów, wolności, swobód i praerogatyw od Nayaś. y Niezw. Monarchów Królów Pol. y całey Nay. Rzpltey Przesławney Akademiey Krak. Doktorom, magistrom, professorom, biblipolom, drukarzom nadanych, r. 1725-30. Biblioteka Jagiellońska rękopis nr 221).
„Tandem margines gdy do złota wprzód wyskrobać nożem brzegi gładko, aby się świciło wygładzić, umbrą nazwaną to iest ciemną farbą rosprawiwszy ślinami nanieść, papierem obrzynkowym dobrze wytarszy, wypolerować clarum sporządzonym, umoczywszy gębką raz y drugi lekko, miarkując aby piiana nie zawiiała się, nanieść faingult uformowawszy, y cyrklem miarę wziąwszy z gładki polerowany deszczki spuści, z cieniu papieru zasłonieniem gdzie potrzeba za chuchaniem wilgotnym, mieysce nieuchwycone faingultem nanieść bawet powoli z wierzchu przyciskając papierem białym, gładkim polerowanym przyłożywszy z lekka równo zębem polerować, odiąwszy papier uważnie poler czynić, wolno zelazkami wybijać, y co chcieć rysować może margines adumbrować w marmur pod poler dać, nakrapiać cynobrem, indychem, laką etc.”
Techniki zdobienia
Złocenie
(niem. Goldschnitt, fr. doré sur tranches)
Wyszlifowany brzeg smarowano rozcieńczonym klajstrem, który wcierano ścinkami makulaturowymi; powodowało to zaklejenie porów papieru. Następnie gruntowano bolusem (glinka armeńska) utartym z białkiem, dzięki czemu złocenie przybierało ciepłego, czerwonawego odcienia. Wreszcie nadawano środek wiążący – białko rozrobione z wodą i octem i nakładano płatki złota. Przechylając prasę usuwano nadmiar białka spod złota, i pozostawiano do wysuszenia. W końcu polerowano agatem przez nawoskowany papier, co wzmacniało połączenie złota z papierem i dawało złotu błyszczący efekt.
Złocenie krawędzi praktykowano już w XV wieku.
W l. 50. XX w. skonstruowano maszyny do złocenia krawędzi przy użyciu folii (z prawdziwego złota lub z jego namiastek).
Metalizowanie
Obok złota używano innych metali kutych, podobnie jak złoto, na cienkie płatki. Używano srebra, z tym że srebro oksydując z czasem czerniało. Nadto stosowano alumnium, a sporadycznie platynę. W wieku XIX wynaleziono namiastkę złota - szlagmetal, które także było używane do dekoracji krawędzi. W wieku XX wynaleziono folie do złocenia brzegów na gorąco.
Cyzelowanie
Złoconym brzegom często nadawano dodatkową dekorację poprzez cyzelowanie puncami. Wzór trasowano puncą punktową lub liniową, rzemieślnicy lepiej operujący techniką cyzelowania potrafili uzyskać zróżnicowaną fakturę dzięki wypełnieniu konturów rysunku puncą perłową. Do cyzelowania używano także punc o innych formach, np. floraturowych (rozetki, lilie), wydaje się też, że czasami introligatorzy zamiast punc używali tłoczków introligatorskich, przeznaczonych zasadniczo do tłoczenia dekoracji na okładkach. Wśród kompozycji dominują motywy roślinne, geometryczne, rzadziej heraldyczne lub figuralne.
Młotkowanie
Młotkowanie jest pokrewne cyzelowaniu, lecz znacznie bardziej uproszczone. Krawędzie opukiwano spiczastym końcem młotka uzyskując powierzchnię pełną zagłębień. Czasem stosowano także narzędzia ostre (pilniki, piły), by krawędzie były bardziej poszarpane. Uzyskany w ten sposób brzeg miał imitować czerpy papieru czerpanego. Dekorację taką nadawano głównie wyrobom galanteryjnym: księgom pamiątkowym, albumom itp.
Nakrapianie
Do barwienia brzegów stosowano te same techniki introligatorskie, które służyły do barwienia papierów przeznaczonych na wyklejki lub papier do oklejania okładek. Bardzo popularne było nakrapianie farbami, jedną lub kilkoma. Dla uzyskania niebanalnych wzorków nasypywano na barwioną powierzchnię pokruszoną kredę lub trociny, przysłonięte miejsca pozostawały niezabarwione, tworząc dodatkowe cętki. Z pigmentu zmieszanego z klajstrem tworzono wzory klajstrowe.
Marmoryzowanie
Brzegi poddawano także marmoryzowaniu, a więc barwieniu farbami pływającymi po powierzchni kleistego gruntu, układającymi się w fantazyjne fale. Na niektórych książkach obserwujemy przemyślaną, kompleksową kompozycję dekoracyjną polegającą na zabarwieniu brzegów kart w ten sam wzór, jaki występuje na zastosowanych w oprawie papierach wyklejkowych. Klasyczne marmoryzowanie było dość kłopotliwe, wymagało specyficznych umiejętności i specjalnego warsztatu do marmurkowania. Istniejąca moda na wzory marmurkowe spowodowała powstanie erzatzu, jakim były gumowe wałki z wypukłym wzorem naśladującym wzór marmurkowy, najczęściej żyłkowy lub grzebieniowy.
Barwienie
Bardzo popularnym sposobem dekorowania brzegów było ich barwienie. W XVIII-wiecznym dziele Krzysztofa Różyckiego znajdują się informacje o stosowanych wówczas farbach: cynobrze, indygu, lace, jednak w zabytkowych księgozbiorach obserwujemy głównie książki o brzegach ceglasto-czerwonych i żółtych. Farby wykonywano z minerałów oraz roślin, w XIX wieku zaczęto produkować farby anilinowe, tanie, niekłopotliwe w przygotowaniu, dostępne w szerokiej gamie kolorów. Do barwienia brzegów stosowano różne kolory, choć najczęściej odcienie czerwieni i różu. Farby anilinowe rozpuszczone w spirytusie nie wymagały uprzedniego szlifowania obcięć i były bardzo dobrze wchłaniane przez papier. Brzegi nie przygotowane przez wygładzenie i zagruntowanie klajstrem wchłaniały zbyt dużo farby, na skrajach kart tworzyły się głębokie zacieki. Z kolei do barwienia brzegów kart na czarno używano grafit w postaci pudru, rozrobiony z białkiem jaja kurzego. Nałożony na brzeg grafit był mocno wcierany, dzięki czemu uzyskiwał metaliczny połysk. Sporadycznie na zabarwionych brzegach przy użyciu tłoczków wyzłacano lub stemplowano farbami drobne wzorki. „O ile na kolorowym brzegu ma nastąpić dekoracja w złocie należy farbie podkładowej dodać żelatyny jako środka wiążącego” (Polska Gazeta Introligatorska 1929 nr 9). Przy tego rodzaju dekoracji najpierw lekko odciskano stemple, tworząc na powierzchni brzegu niewielkie zagłębienia. Tam przykładano złoto i odciskano gorącymi tłoczkami. Wzory barwne tłoczono przy użyciu farb lakowych.
Malowanie
Unikatowym sposobem ozdabiania brzegów kart było pokrywanie dekoracją malarską, choć należy podkreślić że technika ta należy do profesji malarskiej i wykracza poza ramy zawodu introligatorskiego. W podręcznikach introligatorskich nie ma informacji o technicznej stronie doboru i przygotowywania farb, gruntowania, utrwalania. Niektórzy bardziej utalentowani lub wykształceni plastycznie introligatorzy sami malowali wzory, jak np. cieszyńska introligatorka-artystka Helena Karpińska, ale zasadniczo do wykonania dekoracji bardziej rozbudowanych: ornamentalnych, figuralnych, pejzażowych, batalistycznych, alegorycznych czy scen rodzajowych zatrudniano malarzy miniaturzystów. W dawnych wiekach miniaturzyści sami sporządzali sobie farby mineralne lub roślinne, analogiczne do wykorzystywanych do malowania miniatur na papierze czy pergaminie, później używano akwareli, obecnie preferowane są farby akrylowe. Naniesioną dekorację polerowano nawoskowaną tkaniną, co dawało połysk i utrwalało przed ścieraniem. Malowanie na brzegach było sporadycznie wykonywane na dawnych oprawach, najbardziej znanym zabytkiem jest XVI-wieczna włoska biblioteka Odorico Pillone, której egzemplarze uzyskały dekorację obcięć w formie przedstawień postaciowych namalowanych przez weneckiego malarza i grafika Cesario Vecellio. Znacznie częściej malowana dekoracja była uzupełnieniem cyzelowanego ornamentu na złoconym brzegu (płatki kwiatów, tarcze herbowe). Zachowało się wiele przykładów tak zdobionych opraw, począwszy od zabytków renesansowych, np. prac drezdeńskiego warsztatu Jakoba Krausego i jego ucznia Caspara Mausera, aż do XX -wiecznych, np. oprawy introligatora warszawskiego Franciszka Joachima Radziszewskiego. Powierzchnię do malowania uzyskiwano przez miejscowe usunięcie złocenia. W oprawach XIX-wiecznych tzw. „malowanie na złotym brzegu” osiągało czasem spore rozmiary, a miniatury prezentowały zróżnicowaną ikonografię.
Fore-edge painting
(niem. Untergoldschnittmalerei)
Najoryginalniejszym sposobem malowania było nanoszenie rysunku nie na sam brzeg bloku książki, lecz na płaszczyznę, która powstaje przy lekkim rozsunięciu kart. Warstwa malarska jest nanoszona w specyficznym ułożeniu książki: jest ona przegięta i w tej formie zaciśnięta w prasie. Taki rodzaj zdobienia stosowany był przede wszystkim w oprawach angielskich XVIII/XIX wieku, choć dziś obserwujemy jego renesans. Dekoracje XIX-wieczne miały walor iluzjonistyczny – malowidła były ukryte pod złoconym brzegiem, ukazywały się niespodziewanie przy rozchylaniu kart, bowiem po wykonaniu dekoracji malarskiej introligator normalnym sposobem złocił brzegi. Dlatego też metoda znana pod angielską nazwą fore-edge painting, w polskiej literaturze fachowej zwana była „malowaniem pod złotym brzegiem”.
Inne metody
Do dekoracji obcięć stosowano różne inne metody, takie jak druk fleksograficzny, fantazyjne tamponowanie. Na początku XX w. używano kalkomanię, zarówno w wytwarzaniu ksiąg handlowych jak i w pracach amatorskich: „w większych składach przyborów introligatorskich otrzymać można papier, stosowny do tego celu. Z jednej strony tego papieru jest odpowiedni wzór nałożony, łatwo się usunąć dającą farbą. (…) Przykładamy ten papier suchy do książki, gąbka lub szmatką zmaczaną w zimnej wodzie, naciera się jego górną powierzchnię, przyciska ręką i papier odejmuje.” (Rajewska, 1924).
Współcześni artyści oprawy preferują abstrakcyjną dekorację brzegów, paletę technik tradycyjnych uzupełniają nowe możliwości: natryskiwanie farby przy pomocy aerografu oraz tłoczenie na gorąco przy użyciu podgrzewanej elastycznej rolki. Realizacje powstają w drodze działań eksperymentalnych, ze skrzyżowania kilku technik. Na skalę przemysłową brzegi są barwione mechanicznie, przez nakładanie farby wałkami lub złocone na gorąco w specjalnych prasach. Dla zdobienia brzegów produkowane są specjalne folie o odpowiednich parametrach (temperatura, nacisk, skład środków wiążących), barwne, metaliczne, a także o rozmaitych efektach dekoracyjnych, np. wzorzyste, holograficzne.
Zobacz też
Indeks alfabetyczny
Krawędzie
Obcinanie krawędzi
Grafika
Przypisy
- Fore-edge painting, w: Wikipedia, https://en.wikipedia.org/wiki/Fore-edge_painting
- Carl J. Weber, A Thousand and One Fore-edge Paintings, Waterville 1949.
- Carl J. Weber, Fore-edge painting. A historical survey of a courious art in book decoration, Harvey House 1966.
- Jeff Weber, Annotated dictonary of fore-edge painting. Artists and binders, Los Angeles 2010.
- Claus Maywald, der Buchschmitt: ein beitragzu seiner Terminologie, Systematik und Geschichte [w:] Librarium: Zeitschrifft der Schweizerischen Bibliophillen - Gesellschaf [...], Band 50 (2007), Heft 1.
- Wanda Rajewska, Introligatorstwo w domu i w szkole, 1924.
Autor: 'E.P.''Tekst pochyłą czcionką''